Aktualności
06.04.2022 ORIGIN: NOWY UTWÓR, NOWY ALBUM
Amerykańscy techniczni death metalowcy ORIGIN powracają z nową płytą „Chaosmos”. Album ukaże się 3 czerwca nakładem Agonia Records (Europa) i Nuclear Blast Records (reszta świata). Pierwszy singiel z płyty, „Ecophagy”, dostępny jest tutaj.
„Chaosmos” to ósmy album w dorobku ORIGIN. Płyta ukaże się w 25 rocznicą istnienia grupy. Ta sama wściekłość, brutalność i zmysł muzyczny, które przyniosły ORIGIN uznanie krytyków i oddanych fanów za sprawą „Unparalleled Universe” (2017), „Antithesis” (2008) czy „Origin” (2000), powracają z ożywioną intensywnością, pasją i umiejętnościami. ORIGIN anno 2022 – Paul Ryan (gitary/chórki), Mike Flores (bas/chórki), John Longstreth (perkusja) i Jason Keyser (wokal) – nie zraża się ogólnoświatowymi utrudnieniami i globalną niepewnością, lecz z determinacją popycha swój wózek naprzód, co znajduje swój wyraz na „Chaosmos.”
„Muzyka Origin to połączenie porządku i nieporządku. Nasza muzyka jest postrzegana jako bezsensowny zbiór nieskończonych perspektyw”, postuluje z kosmicznym importem gitarzysta/wokalista Paul Ryan.
Z kolei wokalista Jason Keyser skomentował w kilku słowach nowy singiel „Ecophagy” oraz pozostałe utwory, której znajdą się na płycie: „Posługując się słowami Lovecrafta, 'żyjemy na spokojnej wyspie ignorancji pośrodku czarnych mórz nieskończoności i nie było nam pisane aby zajść daleko'. Na 'Ecophagy' badamy mentalność wszechobecnej znieczulicy, która karze nam szybko przechodzić od jednego wrażenia do drugiego, bez namysłu pożerając kolejne światy, po tym jak już skończymy konsumować nasz własny. 'Cogito, Tamen Non Sum', po łacinie 'myślę, ale nie jestem,' zagłębia się w powstanie sztucznej inteligencji, wyrywając niechcianą świadomość z otchłani, jak mózg Boltzmanna spontanicznie uświadamiający sobie istnienie i otaczające go horrory. 'Cullscape' i 'Panoptical' przyglądają się powstaniu despotycznej maszyny i brutalności ludzkości wobec siebie. Wszystko to kończy się finałowym crescendo, 'Heat Death,' ostatnim etapem wszechświata, w którym ostatnie gwiazdy znikają z nieba, a wszystkie nasze zmagania i wysiłki okazują się być tym czym były zawsze - marnością. O tym właśnie jest Chaosmos; kosmos to chaos. Musimy zaakceptować nasz koniec.”
ORIGIN ponownie wykorzystał Roba Rebecka (Unmerciful, Vänlade), aby wyprodukować i zmiksować „Chaosmos”. Zespół produkcyjny przez 14 dni zaszył się w studiach GFM w Blue Springs w stanie Missouri i Chapter 2 w Lenexa w stanie Kansas. Rebeck pracował nad miksem przez cztery dni, podczas gdy Colin Marsten z Menegroth w Queens (stan Nowy Jork) zmasterował „Chaosmos” w dwa. Celem było, jak zawsze, zachowanie i rozszerzenie dzikiej sygnatury ORIGIN i to właśnie osiągnęli Rebeck i Marsten. Jeśli „Unparalleled Universe” był pełzającym szaleństwem jakim jest Nyarlathotep, to „Chaosmos” należy określić jako miażdżące macki Cthulhu. Okładkę albumu oprcował Santiago Jaramillo (Immolation, Pestilence).
„To nasz trzeci album w tym samym składzie” – kontynuuje Ryan. „Osobiście uważam, że to kontynuacja tego, kim obecnie jest zespół. Na początku 2021 roku ludzie zaczęli mówić o nowym albumie Origin i nie byłem pewien, czy świat był na to gotowy z powodu różnych blokad i ograniczeń. W marcu powiedziałem sobie: 'Będę pisał jedną piosenkę na miesiąc, dopóki nie skończę albumu'. Kiedy był gotowy, przesłałem to, co napisałem do reszty zespołu. Od tego momentu nasza zbiorowa alchemia zaowocowała tym, co słychać na Chaosmos.”
„Chaosmos jest tym, kim jesteśmy” — ciągnie Ryan. „Każdy w death metalu skopiował nasz styl i techniki. Potem próbował nazwać je własnymi. Origin jest po prostu tym, czym jest i czym powinien być. Nie miałam nic poza pustymi kartkami do tego albumu, a potem słowo 'Chaosmos' dźwięczało mi w głowie przez około sześć miesięcy. Wszyscy cierpieliśmy podczas pandemii, a ja osobiście pozostawałem w bardzo ciemnym miejscu w sobie. Na szczęście muzyka była pozytywnym wyzwoleniem tej negatywnej energii.”
„Sesje studyjne są zawsze bardzo stresujące – nieprzygotowane szaleństwo” – dodaje Ryan. „Z tego powodu dzieje się też trochę magii improwizacji. Czuję, że coś wspaniałego wynika z agresji w death metalu, a jeśli jesteś szczęśliwy w tworzeniu utworów, może nie powinieneś nagrywać death metalu. Origin ugina się, ale nie pęka w studiu. Mamy nadzieję, że album spodoba się fanom tak jak spodobał się nam! Ad Astra Per Aspera. Vincit Qui Patitur.”
„Chaosmos” to ósmy album w dorobku ORIGIN. Płyta ukaże się w 25 rocznicą istnienia grupy. Ta sama wściekłość, brutalność i zmysł muzyczny, które przyniosły ORIGIN uznanie krytyków i oddanych fanów za sprawą „Unparalleled Universe” (2017), „Antithesis” (2008) czy „Origin” (2000), powracają z ożywioną intensywnością, pasją i umiejętnościami. ORIGIN anno 2022 – Paul Ryan (gitary/chórki), Mike Flores (bas/chórki), John Longstreth (perkusja) i Jason Keyser (wokal) – nie zraża się ogólnoświatowymi utrudnieniami i globalną niepewnością, lecz z determinacją popycha swój wózek naprzód, co znajduje swój wyraz na „Chaosmos.”
„Muzyka Origin to połączenie porządku i nieporządku. Nasza muzyka jest postrzegana jako bezsensowny zbiór nieskończonych perspektyw”, postuluje z kosmicznym importem gitarzysta/wokalista Paul Ryan.
Z kolei wokalista Jason Keyser skomentował w kilku słowach nowy singiel „Ecophagy” oraz pozostałe utwory, której znajdą się na płycie: „Posługując się słowami Lovecrafta, 'żyjemy na spokojnej wyspie ignorancji pośrodku czarnych mórz nieskończoności i nie było nam pisane aby zajść daleko'. Na 'Ecophagy' badamy mentalność wszechobecnej znieczulicy, która karze nam szybko przechodzić od jednego wrażenia do drugiego, bez namysłu pożerając kolejne światy, po tym jak już skończymy konsumować nasz własny. 'Cogito, Tamen Non Sum', po łacinie 'myślę, ale nie jestem,' zagłębia się w powstanie sztucznej inteligencji, wyrywając niechcianą świadomość z otchłani, jak mózg Boltzmanna spontanicznie uświadamiający sobie istnienie i otaczające go horrory. 'Cullscape' i 'Panoptical' przyglądają się powstaniu despotycznej maszyny i brutalności ludzkości wobec siebie. Wszystko to kończy się finałowym crescendo, 'Heat Death,' ostatnim etapem wszechświata, w którym ostatnie gwiazdy znikają z nieba, a wszystkie nasze zmagania i wysiłki okazują się być tym czym były zawsze - marnością. O tym właśnie jest Chaosmos; kosmos to chaos. Musimy zaakceptować nasz koniec.”
ORIGIN ponownie wykorzystał Roba Rebecka (Unmerciful, Vänlade), aby wyprodukować i zmiksować „Chaosmos”. Zespół produkcyjny przez 14 dni zaszył się w studiach GFM w Blue Springs w stanie Missouri i Chapter 2 w Lenexa w stanie Kansas. Rebeck pracował nad miksem przez cztery dni, podczas gdy Colin Marsten z Menegroth w Queens (stan Nowy Jork) zmasterował „Chaosmos” w dwa. Celem było, jak zawsze, zachowanie i rozszerzenie dzikiej sygnatury ORIGIN i to właśnie osiągnęli Rebeck i Marsten. Jeśli „Unparalleled Universe” był pełzającym szaleństwem jakim jest Nyarlathotep, to „Chaosmos” należy określić jako miażdżące macki Cthulhu. Okładkę albumu oprcował Santiago Jaramillo (Immolation, Pestilence).
„To nasz trzeci album w tym samym składzie” – kontynuuje Ryan. „Osobiście uważam, że to kontynuacja tego, kim obecnie jest zespół. Na początku 2021 roku ludzie zaczęli mówić o nowym albumie Origin i nie byłem pewien, czy świat był na to gotowy z powodu różnych blokad i ograniczeń. W marcu powiedziałem sobie: 'Będę pisał jedną piosenkę na miesiąc, dopóki nie skończę albumu'. Kiedy był gotowy, przesłałem to, co napisałem do reszty zespołu. Od tego momentu nasza zbiorowa alchemia zaowocowała tym, co słychać na Chaosmos.”
„Chaosmos jest tym, kim jesteśmy” — ciągnie Ryan. „Każdy w death metalu skopiował nasz styl i techniki. Potem próbował nazwać je własnymi. Origin jest po prostu tym, czym jest i czym powinien być. Nie miałam nic poza pustymi kartkami do tego albumu, a potem słowo 'Chaosmos' dźwięczało mi w głowie przez około sześć miesięcy. Wszyscy cierpieliśmy podczas pandemii, a ja osobiście pozostawałem w bardzo ciemnym miejscu w sobie. Na szczęście muzyka była pozytywnym wyzwoleniem tej negatywnej energii.”
„Sesje studyjne są zawsze bardzo stresujące – nieprzygotowane szaleństwo” – dodaje Ryan. „Z tego powodu dzieje się też trochę magii improwizacji. Czuję, że coś wspaniałego wynika z agresji w death metalu, a jeśli jesteś szczęśliwy w tworzeniu utworów, może nie powinieneś nagrywać death metalu. Origin ugina się, ale nie pęka w studiu. Mamy nadzieję, że album spodoba się fanom tak jak spodobał się nam! Ad Astra Per Aspera. Vincit Qui Patitur.”
Lista utworów:
1. Ecophagy
2. Chaosmos
3. Cogito, Tamen Non Sum
4. Panoptical
5. Decolonizer
6. Cullscape
7. Nostalgia for Oblivion
8. Heat Death
Skład:
Jason Keyser - vocals
Paul Ryan - guitars/vocals
Mike Flores - bass/vocals
John Longstreth - drums
Formaty i przedsprzedaż:
https://www.origin-chaosmos.com