Niebieski LP. Wydanie z originalnym layoutem.

Reedycja zremasterowana w Satanic Audio (Behemoth, Azarath).

Album ?Spheres? (1993) ukazał się w czasie, gdy scena metalowa była zbyt hermetyczna aby docenić jego wyjątkowości i rozpoznać wpływ, jaki będzie miał na przyszłe pokolenia. Z początku niedoceniane, odważne połączenie muzyki jazz fusion i progresywnego/technicznego death metalu, zostało wiele lat później uznane za przełomowe i zainspirowało takich artystów jak Gorguts, Necrophaigst czy Obscura.

Album został nagrany w studiu Arnold Mühren w północnej Holandii i pierwotnie wydany na płycie CD w maju 1993 nakładem Roadrunner Records. W składzie znaleźli się Patrick Mameli na wokalu i gitarze, Jeroen Paul Thesseling (zastąpił Tony'ego Choya; w przyszłości dołączy do Obscura) na basie, Patrick Uterwijk (Pestilence: 1989 - 2013) na gitarach i Marco Fodis (Pestilence: 1986 - 1994) na perkusji. Pierwsza wersja okładki autorstwa Dana Seagrave'a (Morbid Angel, Entombed, Suffocation) została odrzucona przez zespół i zastąpiona nową, zawierającą odmienną interpretację obiektu sferycznego. Mameli chciał, aby obiekt ten przypominał sferę znaną z okładki ?Testimony of the Ancients? (1991).

Wydanie ?Spheres? podzieliło słuchaczy, spośród których zaledwie garstka dostrzegła przełomowy charakter albumu. Doprowadziło to do napięć w zespole, a następnie zawieszenia aktywności. PESTILENCE zniknął ze sceny do czasy wydania ?Resurrection Macabre? w 2009 (nie licząc albumu ?the best off? wydanego przez Roadrunner Records i kilku innych reedycji, z których wiele ujrzało światło dzienne bez wiedzy i zgody zespołu).

Patrick Mameli: ?Spheres był i nadal jest ważnym wydawnictwem, ponieważ wprowadził syntezator gitarowy jako prawdziwy instrument w naszym arsenale narzędzi muzycznych. Pomogło nam to nadać temu albumowi nową paletę barw. Tylko Cynic robił coś podobnego, ale Pestilence poszło jeszcze dalej i stworzyło nowy muzyczny wymiar. Odmienne podejście do pisania piosenek i tekstów sprawiło, że Pestilence podjęło w tamtym czasie duże ryzyko. Teraz, dla niektórych fanów, jest to ich ulubiony album. Zabawne, jak rzeczy ewoluują w czasie.?